 |
Nawet udział w zamieszkach nie uzasadnia naruszenia zakazu tortur, a co dopiero udział w protestach przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym. |
Uwzględniając polską perspektywę, stan faktyczny i prawny "sprawy mołdawskiej" nie może budzić większego zainteresowania. Udział w wiecu politycznym, nawet takim który nawet przekształca się w zamieszki, nie uzasadnia naruszenia zakazu tortur z art. 3 EKPCz. Próba podstawienia w miejsce indywidualnej, zbiorowej odpowiedzialności, jest nie do pogodzenia z państwem prawa. Naruszenie zakazu tortur prócz doraźnej represji, służyło wyraźnie próbie zastraszenia i wygłuszenia procesów demokratycznych. Protesty wybuchły dzień po wyborach powszechnych w związku z doniesieniami o fałszerstwach wyborczych.
Trzy razy szybciej
Tym, co zwraca uwagę, jest szybkość wydania wyroku. Trybunał potrzebował niecałych 2 lat na rozstrzygnięcie skargi. A ponieważ w belgijskiej sprawie ETPCz potrzebował "standardowego" okresu, tj. 5,5 roku, to Taraburca p-ko Mołdawii jest pod tym względem wyjątkowa.
Wyraźnie widać chęć Trybunału do aktywnego reagowania w sprawach, które odzwierciedlają nie tyle problem systemowy, a zagrożenie wartości leżących u podstaw systemu Rady Europy i EKPCz.
Ze spraw p-ko Polsce
Taką charakterystyczną sprawą dla Polski był wyrok ws. Bączkowski i inni p-ko Polsce (skarga nr 1543/06). Skarga wniesiona 16 grudnia 2005 r., została rozstrzygnięta 3 maja 2007 r., tj. po półtorej roku.
Co dalej?
Problemem systemowym ETPCz jest przewlekłość postępowań przed samym Trybunałem. Faktyczne faworyzowanie niektórych spraw, pozostaje jedynym instrumentem skutecznego oddziaływania na problemy systemowe poszczególnych krajów. Do momentu rozładowania referatów poszczególnych sędziów, ta metoda mniejszego zła, wydaje się być jedynym lekarstwem.