Konstytucja, Europejska Konwencja Praw Człowieka, prawa człowieka, prawo konstytucyjne

Tematyka: Konstytucja, Europejska Konwencja Praw Człowieka, prawo konstytucyjne i prawa człowieka wobec aktualnych wydarzeń
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzegorz Przemyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzegorz Przemyk. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 grudnia 2011

Sprawa Grzegorza Przemyka przed ETPCz, czyli stan wojenny a EKPCz

Trybunał w Strasburgu ogłosił niedawno decyzję o zakomunikowaniu polskiemu rządowi sprawy Przemyk p-ko Polsce. Tym samym toczące się od 1983 roku postępowanie karne w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka znalazło swój finał w Strasburgu. Wyrok za kilka lat, a już teraz analiza sprawy.      

Sprawa Przemyk p-ko Polsce (skarga nr 22426/11) została zainicjowana skargą wniesioną w marcu 2010 r. przez Leopolda Przemyka, ojca Grzegorza Przemyka. Postępowanie karne przeciwko Ireneuszowi K., milicjantowi oskarżonemu w 1983 r. o "wzięcie udziału w pobiciu Grzegorza P., które doprowadziło do powstania u pokrzywdzonego ciężkich obrażeń ciała »skutkujące jego zgonem«", będzie rozpatrzone pod kątem pozytywnych obowiązków Państwa-Strony Konwencji do ochrony życia (art. 2 EKPCz).

Postać Grzegorza Przemyka stała się jedną z tragicznych ikon stanu wojennego
Przebieg sprawy
Referowanie wszystkich orzeczeń wydanych w sprawie mija się z ideą blogu - w tym zakresie odsyłam do postanowienia SN z 2010 r., które skrupulatnie relacjonuje przebieg postępowania, a które umieszczam na końcu post'u.

Dla uzyskania obrazu sprawy istotne są dwa momenty:
  I. 1984 r., gdy Irenuesz K. został uniewinniony od zarzucanego mu czynu. 
 II. 1989 r., gdy mimo wznowienia postępowania i dwunastu orzeczeń na przełomie 21 lat, sprawa została umorzona ze względu na uznanie, iż doszło do przedawnienia czynu, co Sąd Najwyższy w 2010 r. podsumował: 

Pozostaje na koniec tylko wyrazić ubolewanie, że przez okres prawie 20 lat, (licząc od daty wniesienia "nowego" aktu oskarżenia) w wolnej Polsce, wymiar sprawiedliwości nie zdołał prawomocnie rozstrzygnąć o merytorycznej zasadności postawionego oskarżonemu zarzutu. Było to następstwem wielu przyczyn, ale przede wszystkim był to skutek owych działań, podjętych przez ówczesny resort spraw wewnętrznych, mających charakter ewidentnego matactwa. Okazały się one skuteczne i po tylu latach. Na pewno, w tym wymiarze, przy uwzględnieniu czasu trwania tego procesu i jego końcowego rezultatu, jest to porażka wymiaru sprawiedliwości.